Psychoterapia osób dorosłych:
|
- żyjących z nadmiernym poczuciem obowiązku, odpowiedzialności i kontroli
- z doświadczeniem przemocy fizycznej, psychicznej, wykorzystania, zaniedbania
- w depresji, nerwicy, lęku, stresie, samotności
- bezradnych i zagubionych, z brakiem wiary w siebie i niskim poczuciem własnej wartości
- nie umiejących nawiązać bliskich relacji i przyjaźni
- mających problemy wychowawcze z dziećmi
- przeżywające kryzysy małżeńskie - więcej o terapii par w zakładce OFERTA
- które mimo wszystko chcą odmienić własne życie, określić cele życiowe i odnaleźć własną drogę rozwoju :)
Zależność wobec innych.Droga do dojrzałości i samodzielności często bywa trudniejsza, niż się pozornie wydaje. Układy rodzinne polegające na ciągłych pretensjach, jątrzeniu problemów, albo wręcz przeciwnie – przykryte pozorną miłością i opieką, często kryją pod spodem zaborczość, zazdrość, czy lęk przed opuszczeniem. W efekcie wzbudzają frustrację, złość, czy poczucie winy.
Dotyczy to zarówno młodych ludzi, pragnących się usamodzielnić, czy też małżeństw teoretycznie „na swoim”, lecz ciągle udręczonych „opieką” rodziców. Wreszcie osób po rozstaniu, które ciągle nie potrafią emocjonalnie zakończyć związku, albo same są nękane i nie stawiają granic byłemu partnerowi, mężowi, żonie. Bardzo specyficzną „grę” uprawiają czasem również małżonkowie wobec siebie nawzajem, gdzie jeden uzależnia od siebie drugiego, a ten idealnie wchodzi w to uzależnienie. Bywa też odwrotna kolejność; jedna strona „przykleja się” do partnera proponując wręcz swoje oddanie. Tak czy inaczej, uzupełniają się niestety w swoich trudnościach, gdzie jedno boi się niezależności, czy odpowiedzialności i łatwo się poddaje, a drugie często z lęku przed utratą kontroli i decyzyjności dźwiga tę pozornie słabszą stronę, niejednokrotnie sam (czy sama) ogromnie się obciążając. W niezwykle trudnym położeniu są osoby pozornie niezależne (na przykład finansowo) i to one utrzymują rodzinę i są odpowiedzialne za większość decyzji, a jednak dają się wykorzystywać emocjonalnie drugiej stronie, są manipulowane i obciążane. Taki stan jest kombinacją i nawarstwieniem wielu problemów. W każdej wymienionej sytuacji i pewnie jeszcze wielu innych, których nie przywołałam, koszty, jakie oboje ponoszą zarówno emocjonalne jak i zdrowotne są oczywiście olbrzymie.
Celem terapii czasem bywa radykalne zerwanie więzi, które szkodzą. Częściej jednak chodzi o uporanie się z wewnętrznymi konfliktami emocjonalnymi, w taki sposób, by móc zacząć tworzyć w nowy sposób związki z bliskimi. Czasami „chwilowe” zerwanie kontaktu, na przykład z rodzicami, może w efekcie pomóc naprawić relacje lub chociaż sprawić by były dostatecznie poprawne w przyszłości. W przypadku par zmiana zawsze dotyczy obojga, nawet w sytuacji, gdy tylko jedno szuka rozwiązania na przykład u psychoterapeuty.
|
|
|
|